Ten film z roku 1990, zapisany na płytce DVD, udostępniony mojej osobie przez Ewę Wroczyńską, (w czasie kiedy na zamku w Tykocinie odbywały się próby do „Furmani Sułtana Sulejmana”), dojrzał do tego, by można go bylo udostepnić szerszemu gronu odbiorców; dodalem napisy, by młodsi mogli połapać się, kto z mieszkańców Tykocina bierze udział w tym filmie. Jest tu przedstawiona sytuacja w jakiej znaleźliśmy się w około rok po okrągłym stole, nowa, dotąd niespotkana, trzeba było zacząć uczyć się w niej odnaleść, robiąc po drodze mnóstwo błędów/ nie było wzorca, by móc go powielać /. Materiału tego nie znalazłem w filmografii Poltelu, jak i realizatora, Pana Waldemara Karwata, jakby stworzony dla samego Tykocina. Film ten został nagrany na taśmę VHS i przekazany muzeum w Tykocinie, zostal potem zgrany na DVD i tak dotarł po latach do mnie. Życzę miłego oglądania.
Rodzinne Swary
Categories:
Dla mnie niezwykle cenny film, ze względu na udział ludzi, których już nie ma, oraz zdjęcia tamtego Tykocina. Drzewa w parku (jest dokręcone późniejsze ujęcie już po wycięciu drzew, w 21:06), drzewa na cmentarzu; w końcówce filmu stado ptaków nad Narwią – zawsze chciałem znaleźć takie zdjęcia. Dzięki, Krzyśku! A o co wszystkim wtedy chodziło? Czy chodziło o coś? Czy w tej chwili to jest istotne? Raptem 30 lat, a wszystko się tak bardzo zmieniło.
Niesamowity i wyjątkowy dokument, którego siłą jest ukazanie umysłowości Tykocinian z okresu transformacji i pokazanie jej nastrojów. Pomijając stronę formalną i zdjęcia dawnego miasta stanowiące wartość historyczną, co jest tyleż prawdziwe, co oczywiste, najważniejsze jest to, że z perspektywy 30 lat widzimy, co zadecydowało o kierunku rozwoju Tykocina w wolnej Polsce i na co miał zostać postawiony nacisk w następnych dziesięcioleciach. Sytuacja, w jakiej dzisiaj się znajdujemy jest echem tamtych wyborów, wynikiem tamtego obrócenia steru. Jakże prorocze są słowa ówczesnych decydentów, usprawiedliwiające i uzasadniające ich wybory. Tykocin, tygiel, w którym chłopstwo mieszało się z inteligencją (znajdującą się w mniejszości), zapatrzony w dawną, wielką historię, żeglować miał teraz w zupełnie innym kierunku, gdzie liczą się gospodarze „z chłopskim rozumem i konkretnym myśleniem”, a czasy urzędników „pijących kawę o 8 rano, skończyły się”